porządek musi być

− No ale są jakieś plusy tej całej sytuacji, i to dodatnie − mówi Bengalski nie odwracając się od lustra, przed którym od godziny ćwiczy uśmiech kota z Cheshire − w każdym razie ja je widzę. Po pierwsze, mamy materiał na nowy odcinek. Po drugie, jak się sobie trochę popisze, to się potem z byle powodu tyle nie lata pod sufitem na skrzydłach furii. Po trzecie, ofiar w ludziach nie było, co dowodzi niezbicie, że Wasza Cytrynowość wyraźnie łagodnieje. Co mnie cieszy oczywiście. Większa otwartość i zrozumienie dla ludzkich słabostek to ja ten, jak to mówią, jak najbardziej. Chociaż niewykluczone, że tylko kwestia wieku, pardon my French. Ale może nie. Po czwarte wreszcie, aller guten Dinge sind drei. No to byśmy prosili jeszcze raz.

File:Cheshire Cat Tenniel.png,

Osoby: pani z działu, bexa lemon (wyjątkowo, na okoliczność podpisywania pewnego oświadczenia, BEXA LEMON)

 − Dowód proszę.
− Dowód? Ale przecież... Czy na pewno... Koniecznie dowód?
− Takie mamy przepisy i musimy ich przestrzegać. Potrzebne mi są pani dokładne dane, bo musi pani podpisać oświadczenie. Najpierw wszystko wprowadzę do systemu i zaraz wydrukuję. Momencik.
(po chwili, do bexy) − Już mam. To jest to oświadczenie. Długopis. Proszę podpisać, tu, tu & tu.
Ja, PĘKSA MELON, niniejszym oświadczam, że...

Komentarze