wpis oniryczny,
ale tylko poniekąd
− No, ja bym polemizował − odzywa się Bengalski z kącika kulinarnego, w którym ostatnio mniej więcej o tej porze dogląda kawy w tygielku. − Napotkanie na swojej drodze tygrysa może oznaczać, że już wkrótce poznamy bardzo wpływową osobę. Bo tam jest jeszcze wcześniej napisane, że zostanie ofiarą tygrysa prawie zawsze kończy się śmiercią. I w tym kontekście pozwolę sobie zauważyć, mniejsza już o te gerundia, że, jak to dzisiaj mówią, summa summarum Wasza Cytrynowość wyszła jednak na tym wszystkim nie najgorzej.
←
←
http://img.over-blog-kiwi.com/400x260-ct/0/17/15/24/obpicf0qY5E.jpeg
OdpowiedzUsuńM.
Taki piękny, że aż go zaktywizuję; dla bardziej zajętcych Czytelników będzie jak znalazł: http://img.over-blog-kiwi.com/400x260-ct/0/17/15/24/obpicf0qY5E.jpeg
Usuń