o tygrysie-figurancie, czyli
o kimś – a nade wszystko
o czymś – zupełnie innym


▃ ▃ ▃

Tak, tak, Drodzy Radiosłuchacze: Dzielny Tygrys Bengalski zgodził się figurować w dzisiejszym odcinku. Traktującym o zgoła czym innym. Co wydarzyło się w świecie powszechnie uznawanym za realny, to jednak, zdaniem piszącej te słowa, mającym do siebie, że zbyt często jest podobny do snu, w którym wszystko dzieje się bez ładu, składu i sensu, zaś dopełniacza – tak przynajmniej uważała dotychczas – używa się coraz rzadziej, niestety.
O– Rzeczywiście, świeci się na czerwono. Tak, to oczywiście oznacza brak uprawnień do świadczeń. Ale z przedstawionych dokumentów nieuprawnienie wcale nie wynika. Wynika uprawnienie, jak najbardziej. Więc dlaczego mi wykazuje... A, chyba już wiem. Bo w systemie jest zarejestrowany Tygrys Bengalski. I z tymi samymi danymi Tygrysa Bengalskiego. Jak ktoś mógł zarejestrować w dopełniaczu? Błąd ludzki po prostu. Ale ja tego nie mogę poprawić. Co zrobić? Wyrejestrować obu, Tygrys i Tygrysa. I następnego dnia zarejestrować, ale już tylko
tego właściweg🐅.



Komentarze